Na początek chciałbym zaznaczyć, że absolutnie zgadzam się z tezą postawioną w tytule. W mojej ocenie, na jakimkolwiek etapie jesteś – zrób to, wystartuj. Po trzech miesiącach na pewno nie uznasz tego czasu za stracony. A może nawet, za najbardziej produktywny w całym roku? Nie jesteś pewien? To spróbujmy Cię przekonać.
tl;dr Konkurs DSP to najlepsze co możesz zrobić dla swojej kariery.
Czym jest konkurs DSP?
Pisałem o nim już niejednokrotnie, chociażby tutaj, zbierając opinie od zeszłorocznych zwycięzców. W skrócie, przez 10 tygodni rozwijasz projekt wrzucając kod na Github. Jaki to ma być projekt? Absolutnie bez znaczenia czy to scratch, czy logo, czy machine learning, albo sieci neuronowe, czy gierka w C#, albo javowy backend. Ważne żeby robić to regularnie i pisać o tym na blogu. Dwa posty tygodniowo, minimum jeden o projekcie, a drugi o ogólnie pojętym IT. Pełna nazwa konkursu to „Daj się poznać”. Pełny regulamin znajduje się tutaj, z kolei tutaj można się zarejestrować.
Ale ja nie umiem jeszcze programować..
Szczerze mówiąc, to jest to idealna sytuacja. Pamiętam, jak sam uczyłem się programowania, chciałem zmienić miejsce zamieszkania, profesję, wszystko. I cały czas odkładałem na później składanie CV i rozmowy kwalifikacyjne. I tak to trwało.. Rok.. Drugi.. Nawet trzeci. Kiedyś opiszę całą tą historię. Uczyłem się z książek, pisałem kod, którego nikt nie widział, mój github był puściutki, nie było absolutnie nic czym mógł bym się pochwalić. To jeden z największych błędów które popełniłem na tej ścieżce. Nie rób tego. Uczysz się programować, to dziel się tym. Teraz jest idealny czas, właśnie ten konkurs, lepszej szansy nie będzie, zwłaszcza, że Maciek zapowiada, że nie wie kiedy zrobi następną edycję. A ogrom feedbacku jaki można dostać na temat bloga, oraz na temat kodziku, jeśli tylko trochę się postaramy (najszybsza ścieżka, to wrzucenie posta na slacka Devs_pl do kanału blogreview, a więcej tipów o tutaj) naprawdę powala. Tak szybko i tak dużo jak w trakcie tych trzech miesięcy na pewno samemu się nie nauczy. Bo żeby o czymś napisać, trzeba mieć o czym, czyli trzeba coś zrobić, a dodatkowo, dokładnie zrozumieć co się robi. U mnie skończyło się to nawet prelekcją na jeden z tematów, który poruszyłem rozwijając aplikację w tamtej edycji. Konkurs się kończy i co się dzieje? Do pustego, juniorskiego (moje takie było) cv wskakuje projekt który rozwijałeś, nie ważne czy został skończony. Idealnie obrazuje czego się uczyłeś i że chcesz się uczyć. A to już dużo, żeby się wyróżnić, jeśli szukasz pracy jako młodszy programista.
Jestem juniorem, co mi to da..
Też byłem juniorem, kiedy startowałem w zeszłorocznej edycji. Czytasz tego bloga, więc coś mi to zdecydowanie dało. Po za tym masę kontaktów w branży, a jak wiadomo, wszystko najlepiej załatwia się przez znajomości, podrzucenie CV do firmy, przez kogoś kto tam pracuje i ustna rekomendacja – „Hej, on jest dobry”, da więcej, niż wysłanie maila samemu. Zwłaszcza, że Ty również w ten sposób możesz znaleźć fajnego kolegę/koleżankę do zespołu. Dodatkowo zyskałem „otrzaskanie się” z różnymi technologiami. Bo podglądałem kilka blogów, nie tylko dotyczących Javy. Fajnie jest oderwać się od tego i spojrzeć szerzej, zobaczyć, że inne języki, to również inne ciekawe rozwiązania, a także problemy. Na początku tak jest (przynajmniej w moim przypadku), że uczepiłem się jakiejś konkretnej technologii i starałem się ją poznać na 100% (w tym przypadku Javy). Ale najlepsze spojrzenie daje Ci rozejrzenie się również w koło, zobaczenie, że jest sporo innych możliwości i spojrzenie na swój język z tej perspektywy. Wtedy zaczynają kiełkować myśli, że może Java akurat nie jest najlepszy rozwiązaniem danego problemu. I zaczyna się lepiej rozumieć programowanie.
Jestem już profesjonalnym programistą, co zyskam..
Korzystam z programu Evernote, mam tam taki folder jak Projects. Głębiej znajduje się kolejny: Ideas. Też masz taki, albo podobny? Co tam mamy? Trochę internetu rzeczy? Może Xamarin? Albo wydany ostatnio w wersji 1.0 TensorFlow? I jak często tam zaglądasz? Ale nie, żeby wpisać coś nowego, fajnego, o czym właśnie przeczytałeś.. Ale po to, żeby wyjąć stamtąd coś fajnego? W sumie ten folder powinien mieć uprawnienia write-only (da bum tsss). Noo właśnie. Wiesz do czego zmierzam, Konkurs DSP to najlepsze co możesz zrobić dla tych projektów. Wybierz jeden, taki który najbardziej Cię interesuje. I do dzieła. Wiem, że ciężko będzie znaleźć czas. Ale warto.
Dalej się waham..
Cóż, nie wypisałem wszystkich możliwości, jakie daje udział w tym konkursie. Głównie dlatego, że sam jeszcze nie wiem, czym dla mnie skończy się on w tym roku. Bo nagrody, chociaż fajne, to tylko wisienka, na wspaniałym torcie możliwości, które mogą się otworzyć. Oczywiście rozumiem, można nie móc wystartować z jakichś powodów. Ale powtarzam ponownie, moim zdaniem konkurs DSP to najlepsze co można zrobić. Jak mówi popularny obrazek motywacyjny, najlepszy czas, żeby zacząć był wczoraj, teraz jest drugi najlepszy czas.
Przestałem wierzyć w obrazki motywacyjne, nie mniej mam nadzieję, że udało mi się przekonać, że ten konkurs to naprawdę świetna szansa, żeby dać porządnego kopa swojej karierze. Ja osobiście do tej pory odczuwam pozytywne skutki udziału w nim, takie jak chociażby zdecydowanie większy ruch na blogu, czy pojawiające się coraz to nowe możliwości rozwoju w wielu różnych kierunkach (pisałem o tym w posumowaniu roku). Nie przedłużając, mam nadzieję, że trochę porywalizujemy w tym roku, i jak już pisałem: Mogę liczyć, że staniesz w szranki w tym pojedynku, gdzie jedyny możliwy rezultat to win-win? 🙂
Pozdrawiam!