Kurs na Udemy – wydać po polsku, czy po angielsku? Jak podjąć świadomą decyzję?

To pytanie pojawia się naprawdę często. Dostaję je w formie maili, albo ludzie często pytają po prelekcjach, dlaczego wydaję kursy po polsku? A to zależy od wielu czynników – spróbuję wyjaśnić jak najlepiej podejść do tego tematu.

tl;dr sprawdź PODSUMOWUJĄC na samym dole, ale szczerze – choćby ze względu na przykłady, polecam cały tekst.

English, do you speak it?

Pierwsza sprawa, to faktyczna jakość Twojego angielskiego. Osobiście bardzo nie lubię kursów, które mogę zrozumieć, ale jakość samej wymowy pozostawia wiele do życzenia. Zdarzało mi się takie materiały na Udemy oceniać negatywnie, lub po prostu zwracać. Nie twierdzę, że wszystkie kursy muszą być nagrane z idealną angielską wymową, ale twierdzę, że nagrywając po angielsku można nazbierać ujemnych punktów od osób, które posługują się nim natywnie. Dla przykładu kilka komentarzy: „odejmuję jedną gwiazdkę za wymowę” może się negatywnie odbić na sprzedaży naszego kursu na platformie takiej jak Udemy, gdzie oceny mają bardzo duży wpływ na pozycję w wyszukiwarce.

Konkurencja

Tutaj najlepiej będzie posłużyć się przykładem. Dzisiaj jest 27.04.2019, piszę datę, ponieważ ta sytuacja na pewno się zmieni. Powiedzmy, że szukam dobrego tematu z którego mógłbym zrobić kurs a znam się na notacji i modelu procesu biznesowego czyli BPMN. Wpiszmy więc BPMN w Udemy w dwóch przeglądarkach – jedna zlokalizowana na język polski, druga na język angielski. Tak prezentują się wyniki wyszukiwania:

pl

Na co warto zwrócić uwagę? Pierwsze i najważniejsze – jeśli korzystamy z polskich lokalizacji, to wtedy Udemy układa wyniki wyszukiwania inaczej, czyli, wysuwa kursy w języku polskim na samą górę. Ta zmiana pojawiła się jakiś czas temu i bardzo pomaga promować lokalnych twórców. Co z tego wynika? Ano tyle, że wydając po polsku, masz głównie polską konkurencję.

Czerwony, czy niebieski ocean

Innymi słowy, wydając kurs z BPMN po angielsku trafiasz na czerwony ocean – bardzo dużo bardzo dobrych kursów, spora konkurencja, bardzo niski przychód. A wydając kurs po polsku? Jeden mocny konkurent. Oczywiście – mamy tutaj jeszcze temat skali. Załóżmy kilka cyfr, a mam sporo pewności, że te założenia są zbliżone do prawidłowych, a nawet zaniżone:

  • klientów Udemy w Polsce – 300 000
  • 30% kursów jest kupowanych po polsku
  • suma kursów po Polsku – 300

Jak widać dużo tutaj trójek, porównajmy to z danymi Udemy z 2018 roku

  • klientów na świecie – 30 000 000
  • 85% kursów jest kupowanych po angielsku (UWAGA! Na to nie mam żadnych danych, sugeruję się ilością wspieranych walut i tym, że w kraju kupuje się średnio 30% kursów w języku narodowym (ale to też zależy od kraju – Udemy naturalnie zależy na wzroście tego współczynnika, bo to oczywiście naturalna ekspansja))
  • suma kursów – 100 000

Ale aby przeprowadzić dobrą analizę brakuje nam jeszcze kilku elementów, zrozumienia jak ważna jest wyszukiwarka i algorytm Udemy.

Znaczenie pozycji w wyszukiwarce

Winners win big, because the marketplace loves a winner.

The Dip: A Little Book That Teaches You When to Quit (and When to Stick) – Seth Godin

Powyższy cytat w tej książce jest zilustrowany poniższą grafiką:

Najpopularniejsze smaki lodów na świecie

Świat działa właśnie w ten sposób. Łatwo to sprawdzić, zastanawiając się, jak często zaglądamy na drugą stronę w wyszukiwarce Google? Albo w ogóle jak często potrzebujemy więcej niż pierwszego wyniku? Powyższy wykres, mimo, że może się wydawać zupełnie oderwany od kontekstu, może bardzo dobrze obrazować jak rozkłada się popularność wyników w wyszukiwarce. Na Udemy również mamy wyszukiwarkę i oczywiście nie znam dokładnego algorytmu który rządzi Udemy, ale zwracam uwagę na trzy bardzo istotne elementy:

  • Średnia ocen
  • Ilość ocen
  • Ilość uczestników

A jaka jest wartość tych współczynników kiedy publikujemy kurs na Udemy? Cóż, każdy z nich wynosi 0. A więc, jak konkurować z pierwszym na na angielskiej liście kursem bpmn, gdzie liczba uczestników to ponad 8400, a liczba ocen ponad 1200? O wiele prostsze, chociaż dalej trudne wydaje się pokonać pierwszy na liście polski kurs, gdzie liczba użytkowników wynosi 700, a liczba ocen 150. Warto jeszcze tutaj wspomnieć o tym, że oceny od poszczególnych uczestników również mają swoje „wagi” wyliczane na podstawie zaangażowania użytkownika w kurs. Oraz o tym, że kurs może otrzymać dodatkowe „badge” (np. bestseller, nowy i popularny, najwyżej oceniany) które również mogą wpływać na kolejność w wyszukiwarce.

Spostrzeżenia z rynku

Nieco lepszy ogląd sytuacji daje nam narzędzie Udemy Insight, po polsku nazwane „spostrzeżenia z rynku”. Narzędzie jest darmowe, aby się do niego dostać należy:

  1. Kliknąć przycisk „Chcę zostać instruktorem” na Udemy. Bardzo do tego zachęcam, to do niczego nie zobowiązuje, a w zamian otrzymuje się masę materiałów o przygotowywaniu kursów, sprzedaży, marketingu etc.. Wiedzę tę można wykorzystać nie tylko na Udemy.
  2. W panelu instruktora na Udemy należy kliknąć na przycisk narzędzia i wybrać spostrzeżenia z rynku.

Spróbujmy więc zanalizować szanse na sukces dla kursu z BPMN, narzędzie to niestety nie obsługuje jeszcze języka polskiego, ale daje bardzo ciekawe wyniki dla kursów po angielsku:

Marketplace Insight – część 1

Prosta analiza, prawda? 🙂 Narzędzie wypisuje na samym środku, że to dobry pomysł, aby wydać kurs BPMN po angielsku. Ludzie często wyszukują, kursów jest mało, mediana to 90$ (mediana – wartość środkowa gdzie jest tyle samo wartości powyżej jak i poniżej) a w tym momencie najlepszy kurs zarabia ponad 500$.

Marketplace Insight – część 2

Percentyl 79, czyli w tym momencie temat jest popularniejszy niż 79% tematów wyszukiwanych na Udemy. Tendencja pokazuje, że temat jest na stabilnym, interesującym poziomie. Do tego mamy słowa kluczowe, oraz tematy pokrewne, warto sobie przejrzeć tą listę tematów pokrewnych, bo być może gdzieś mamy dodatkowe możliwości? Te opcje z gwiazdkami mogą okazać się bardziej opłacalne, choć czasem rynkowo trudniejsze. Zapisy według kanałów mogą pomóc w planowaniu działań marketingowych, z kolei wskaźnik konwersji może informować o zainteresowaniu, bądź aktualnym niedopasowaniu kursów do rynku (kiedy ten wskaźnik jest niski). Jak widać jest też osobna ramka do zapisów z oceną powyżej 4,5, mam wrażenie, że Udemy zaczęło ostatnio bardzo promować kursy z wysokimi ocenami.

Powyższych informacji nie możemy uzyskać dla kursu po polsku, dlatego jedynym sposobem sprawdzenia ile się na nim zarabia jest oszacowanie jak długo jest na rynku i wyliczenie dochodu. Próbowałem kilkoma sposobami, ale niestety nie znalazłem informacji kiedy dokładnie kurs został nagrany (screencasty są bez widocznej daty, wayback machine nic nie zwraca). Na stronie kursu znalazłem komentarze, które mają 2 lata, więc wiemy, że kurs ma minimum tyle, dlatego załóżmy, że kurs jest na rynku 24 miesiące w tym czasie zebrał 700 uczestników.

Analiza

Po zebraniu tych informacji w końcu możemy spróbować przeprowadzić jakieś analizy. Dla przykładu, wiemy, że najlepszy miesięczny przychód dla BPMN po angielsku to ponad 560$. Skoro kurs po polsku został kupiony 700 razy i zakładamy, że jest na platformie od 24 mcy, to miesięczny przychód z niego po cenie 5$ (połowa Udemy, połowa twórca) wynosi ~145$/mc. To jest 4 razy mniej niż po angielsku, ale – tutaj mamy tylko jednego konkurenta. Innymi słowy, po wydaniu kursu po polsku będziemy z automatu drudzy w wyszukiwarce, po wydaniu go po angielsku na pewno będziemy gdzieś dalej i to dużo dalej. Więc możemy założyć, że wydając go po polsku wyjdziemy na tym lepiej, a przynajmniej na samym początku. Bo pozycję w rankingu z czasem oczywiście można podbić. W tym miejscu chciałem też przypomnieć, że na mojej prezentacji o kursach w pewnym momencie padało zdanie „wydawać wszystko po polsku”. To było uproszczenie, ale jak widać, nie zupełnie bezpodstawne.

Hakowanie

Na hakowanie pozycji swojego kursu jest kilka sposobów. Pierwszy z nich zależy od tego, co robiłeś wcześniej. Jeśli masz grupę fanów, prowadzisz bloga, albo „istniejesz” w sieci prawdopodobnie masz już swoich klientów. Przekierowując ich na stronę kursu w momencie premiery można zyskać badge „nowy i popularny”, a to podbije nas w rankingu, jeśli temat „załapie” można się wybić na rynku na którym istnieje już sporo kursów. Drugą opcją jest czasowe udostępnienie kursu „za darmo”, albo wygenerowanie linku za darmo aktywnego na powiedzmy sto pobrań. W ten sposób możemy zyskać 100 pierwszych klientów, ale co potem? Ilu uczestników rozpocznie nasz kurs, a ilu z nich wystawi pozytywną ocenę, żeby wyżej pojawić się w wyszukiwarce? Nie wiadomo też jak duża jest waga oceny, od osoby która otrzymała kurs za darmo? Inna opcja, to jeśli mamy znajomą osobę która poleca kursy na zasadzie afiliacji poprosić ją o wygenerowanie linka. Jeśli przekona swoich odbiorców do zakupu to oczywiście również zyskamy kolejnych klientów.

Podsumowując

Bardzo ważne jest, aby utrzymywać średnią ocen ze swojego kursu na poziomie powyżej 4.5. Dlatego wydając po angielsku musimy być na tyle pewni jakości swojego języka, żeby głupio nie stracić tej jednej gwiazdki za słabą wymowę. Do tego warto sprawdzić jak wygląda obłożenie danego tematu w poszczególnych językach, najlepiej przez odpowiednio zlokalizowane przeglądarki. Po sprawdzeniu warto sobie spróbować wyliczyć jaki dochód możemy uzyskać tutaj i tutaj, a do tego sprawdzić dane w Insight. Po analizie tego wszystkiego wreszcie możemy w miarę świadomie zdecydować się na jakiś język.

Ps. Jeśli interesuje Cię temat wydawania kursów i chciałbyś uzyskać jakieś konsultacje na ten temat napisz prywatną wiadomość 🙂

Ps2. Problem można też rozwiązać nagrywając video jeden raz, oraz audio w dwóch językach 🙂 Podobno są plany dodania wsparcia dla kilku ścieżek dźwiękowych do jednego video, ale nie wiadomo kiedy i czy w ogóle..